sobota, 16 maja 2009

Skoro się Ania dopomina...

A od czego by tu zacząć? Nie wiem… Ostatnio pisałem tekst na inną stronę. Może się nawet ukaże. Albo i nie. Zdjęć już trochę też tam wrzuciłem. I pokazuje.

Pum złapał stopa i pojechał pod Poznań. Pewnie ma smaka na te słynne koziołki, co to się na wieży trukają.

Kiedy go tropiłem, to w Bęczkowie rozmawiałem z dwoma Panami, którzy tam mieszkają. Zapytałem ich o Borki, o których pisałem tu miesiąc temu. No i dowiedziałem się, że jeden z krzyży, które tam stoją powstał po drugiej wojnie światowej. Został postawiony przez okolicznego mieszkańca. Raniony, cudem przeżył wojenną zawieruchę.

Jeden z Panów powiedział mi też o starym cmentarzu w Leszczynach. Twierdził, że to stary kirkut, natomiast drugi mówił, że to po prostu stary cmentarz, który został gdzieś przeniesiony.

Trafiłem tam dzisiaj. Rzeczywiście, po cmentarzu prawie nie ma śladu. Przypomina o nim tylko stary, zbutwiały krzyż stojący wśród drzew (więc to raczej nie kirkut).



No i wał ziemny otaczający ten teren, pewnie pozostałość po cmentarnym murze.



Łaziłem po zagajniku, ale nie natknąłem się na żaden nagrobek.

Pojechałem, zatem dalej. Leszczyny, to miejsce skropione partyzancką krwią, o czym przypominają pomnik przy szosie i tablica pamiątkowa wmurowana w ścianę kościoła.



W kościele można też zobaczyć płytę nagrobną Wincentego i Józefy z Katerlów Żeromskich, rodziców Stefana Żeromskiego.



W ogóle, wiele rzeczy się można dowiedzieć z tabliczek w Leszczynach. Jeżeli się umie czytać między wierszami, to można się domyśleć, że są tacy, którzy nie przepadają za tą miejscowością.



Albo na przykład że…



A no właśnie!

A o tym, że wedle niektórych mieszkańców okolicy ten mostek na Lubrzance jest nawiedzony, z żadnej tabliczki się nie dowiemy.



Trzeba by w literaturze poszperać.



Chyba u Fronczyka coś było. Sprawdzę kiedyś.

6 komentarzy:

  1. I ładnie poszło. Jednak można. Przynajmniej człowiek ma co poczytać i obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Samotne stare krzyże coś w sobie mają...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ten krzyż szczególnie pięknie wygląda. Może to dlatego, że jest daleko od psujących każde zdjęcie krzyży drutów elektrycznych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłopaki, zajrzyjcie pod ten adres arturandrus.bloog.pl
    Humor się człowiekowi zaraz poprawia. I to nawet wtedy, gdy był dobry!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaglądam Aniu, zaglądam regularnie.

    Aniu, a Wy znaleźliście tą kapliczkę Kazimierza Stąpora na Strużnej?

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście. Głównie dla niej na tę górę poszliśmy. Tylko to było jeszcze w epoce fotografii tradycyjnej.

    OdpowiedzUsuń