heiligkreuz
Blog poświęcony szlajaniu się po różnych miejscach.
Obserwatorzy
Archiwum bloga
►
2011
(3)
►
lipca
(1)
►
lutego
(2)
►
2010
(118)
►
grudnia
(5)
►
listopada
(11)
►
października
(20)
►
września
(28)
►
sierpnia
(23)
►
lipca
(16)
►
czerwca
(3)
►
maja
(9)
►
kwietnia
(3)
▼
2009
(38)
►
sierpnia
(1)
►
lipca
(6)
►
czerwca
(1)
►
maja
(13)
▼
kwietnia
(17)
Jaguar mi padł
Suplement do pierwszego wpisu
Straszna Domaniówka
A propos strachu...
No to jeszcze zachód nad Cedzyną
Potwora z Niestachowa
Tym, którzy nie odróżniają wschodu od zachodu...
Nad torowiskiem
Kto rano wstaje... ten jeleń!
Puma pod Włoszczową!
Brudna anarchia
Góra świętego Michała
"Kibel" się popsuł.
Po pracy: Borki
W drodze do pracy: tropię układy!
Po pracy: Sufraganiec
Mnichów, Mokrsko, Sobków
O mnie
parzystokopytny
Lubię się szwędać...
Wyświetl mój pełny profil
czwartek, 23 kwietnia 2009
No to jeszcze zachód nad Cedzyną
No i co tu komentować?
Kto nie był...
... nie widział...
... niech żałuje!
Takiemu żurawiowi żadna puma nie straszna.
2 komentarze:
jal
23 kwietnia 2009 20:48
Faktycznie super fotki...
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
parzystokopytny
23 kwietnia 2009 20:59
Dziękuję! Miło mi.
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie super fotki...
OdpowiedzUsuńDziękuję! Miło mi.
OdpowiedzUsuń